środa, 20 lutego 2013

Konkursowo z Harry'm

hejka

ostatnio wena mnie troszku nie odstępuję przez co mam milion pomysłów na sekundę i staram się pisać w każdej wolnej chwili

mam nadzieje, że wam się spodoba
miłego czytania :3

~~~~


„Co ja tutaj robię? Konkurs recytatorski? Przecież ja nawet nie umiem recytować…” myślałaś, siedząc zdenerwowana na sali. Właśnie prezentowali się uczniowie szkół podstawowych. Gdyby nie przyjaciółka siedząca obok ciebie to już dawno byś stąd poszła. Trema zżerała cię od środka, bałaś się, że zapomnisz tekstu, przewrócisz się, albo coś jeszcze gorszego. Gdy wszyscy z tej kategorii już się zaprezentowali jury zarządziło krótką przerwę. Poszłaś do automatu po coś do picia. Wzięłaś gorącą czekoladę po czym odwróciłaś się z zamiarem wrócenia na sale, gdy ktoś na ciebie wpadł, a cały twój napój wylądował na twojej sukience.

- Przepraszam, przepraszam to naprawdę niechcący – usłyszałaś męski głos. Byłaś wściekła, a złość wręcz kipiała z ciebie już miałaś się wydrzeć na owego niezdarę, gdy podniosłaś głowę a głos zamarł w twoim gardle. Przed tobą stał nieziemsko przystojny brunet z magicznymi, zielonymi oczami.  – Nic ci nie jest? –chłopak  wyrwał cię z zamyślenia  

- Nie, nic mi nie jest, tylko trochę parzy – odpowiedziałaś z uśmiechem. Chłopak  podał ci chusteczki abyś mogła wytrzeć plamę. Niestety ale na szarej sukience został bardzo widoczny, brązowy ślad.

- Masz może coś na przebranie?

- Tak mam w torbie, więc może pójdę się przebrać zanim skończy się przerwa – uśmiechnęłaś się

- Dobrze, jeszcze raz przepraszam i zapłacę za pralnie – powiedział chłopak

- Nie trzeba, poradzę sobie – odpowiedziałaś. W tym czasie podszedł do was jakiś chłopak

- Harry musimy już iść – powiedział przybysz

- Ale… - zaczął brunet patrząc na ciebie

- Idź ja sobie poradzę , dziękuje – uśmiechnęłaś się. Chłopak chwile się wahał ale poszedł powtarzając jeszcze „przepraszam”.

Udałaś się do łazienki, na szczęście miałaś ciuchy na zmianę. Przebrałaś się i wróciłaś na sale. Przyjaciółka spojrzała na ciebie, zdziwiona. Wytłumaczyłaś jej co się stało. Oczywiście nie obeszło się bez jej śmiechu. Dzięki temu zdarzeniu udało ci się trochę rozluźnić i nie czułaś już takiej tremy, Uczniów gimnazjum było bardzo mało dlatego twoja kolej przyszła szybciej niż się spodziewałaś . Gdy wywołali twoje nazwisko udałaś się na scenę. Stanęłaś przodem do publiki, gdy nagle coś przykuło twój wzrok – ten chłopak, który właśnie wszedł na salę. Szybko wróciłaś myślami i zaczęłaś recytować swój wiersz, parę razy zerkałaś na bruneta, który wydawał się nie odrywać od ciebie oczu.  Wiersz dobiegł końca, ukłoniłaś się i zeszłaś ze sceny. Odebrałaś dyplom i udałaś się na swoje miejsce. Do końca konkursu czułaś na sobie jego wzrok. Gdy wszyscy już się zaprezentowali jury zarządziło następną przerwę, na której się naradzą kto zwyciężył. Razem z koleżanką poszłyście na korytarz trochę się przejść.

- Śliczny głos – usłyszałaś za plecami, odwróciłaś się i zobaczyłaś tego chłopaka

- Nieprawda ale dziękuje – odpowiedziałaś z uśmiechem

- Prawda, prawda – odwzajemnił uśmiech – a może wyrecytujesz mi coś jeszcze?

-  No chyba nie teraz

- Może nie teraz, ale na przykład w sobotę?

- hmmm kusząca propozycja i już chyba nawet wiem, jaki będzie nosił tytuł ten wiersz – uśmiechnęłaś się – „zakochałam się „

- Nie mogę się doczekać, aż go usłyszę – odpowiedział. Wymieniliście się numerami po czym wróciliście na sale, gdzie ogłaszali wyniki.

Po wszystkim wyszliście z sali niestety brunet się śpieszył. Poczułaś jak tylko musnął cię w policzek i wyszeptał „do zobaczenia”.

Może i nie wygrałaś konkursu, ale z pewnością nigdy nie zapomnisz tego konkursu. Nie ty jedna.
 
~~~~
 
mam nadzieje, że się podobało
 
dziękuje za bardzo motywujące mnie komentarze :3
 
dziękuje
Rena =^.^=

3 komentarze:

  1. No i jest! Następne świetne opo. Od samego początku do kolejnego "Happy End`u" brawo, i oczywiście czekam na następne... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żaklina mówi: Rena, kotku kocham cię. Komentarz troszkuuu spóźniony ale mnie się przecież nie krytykuje, mi się przytakuje.

    OdpowiedzUsuń