ostatnio wena mnie troszku nie odstępuję przez co mam milion pomysłów na sekundę i staram się pisać w każdej wolnej chwili
mam nadzieje, że wam się spodoba
miłego czytania :3
~~~~
„Co ja tutaj robię? Konkurs recytatorski? Przecież ja nawet
nie umiem recytować…” myślałaś, siedząc zdenerwowana na sali. Właśnie
prezentowali się uczniowie szkół podstawowych. Gdyby nie przyjaciółka siedząca
obok ciebie to już dawno byś stąd poszła. Trema zżerała cię od środka, bałaś się,
że zapomnisz tekstu, przewrócisz się, albo coś jeszcze gorszego. Gdy wszyscy z
tej kategorii już się zaprezentowali jury zarządziło krótką przerwę. Poszłaś do
automatu po coś do picia. Wzięłaś gorącą czekoladę po czym odwróciłaś się z zamiarem
wrócenia na sale, gdy ktoś na ciebie wpadł, a cały twój napój wylądował na
twojej sukience.
- Przepraszam, przepraszam to naprawdę niechcący –
usłyszałaś męski głos. Byłaś wściekła, a złość wręcz kipiała z ciebie już
miałaś się wydrzeć na owego niezdarę, gdy podniosłaś głowę a głos zamarł w
twoim gardle. Przed tobą stał nieziemsko przystojny brunet z magicznymi,
zielonymi oczami. – Nic ci nie jest? –chłopak
wyrwał cię z zamyślenia
- Nie, nic mi nie jest, tylko trochę parzy – odpowiedziałaś z
uśmiechem. Chłopak podał ci chusteczki
abyś mogła wytrzeć plamę. Niestety ale na szarej sukience został bardzo
widoczny, brązowy ślad.
- Masz może coś na przebranie?
- Tak mam w torbie, więc może pójdę się przebrać zanim
skończy się przerwa – uśmiechnęłaś się
- Dobrze, jeszcze raz przepraszam i zapłacę za pralnie – powiedział
chłopak
- Nie trzeba, poradzę sobie – odpowiedziałaś. W tym czasie
podszedł do was jakiś chłopak
- Harry musimy już iść – powiedział przybysz
- Ale… - zaczął brunet patrząc na ciebie
- Idź ja sobie poradzę , dziękuje – uśmiechnęłaś się.
Chłopak chwile się wahał ale poszedł powtarzając jeszcze „przepraszam”.
Udałaś się do łazienki, na szczęście miałaś ciuchy na
zmianę. Przebrałaś się i wróciłaś na sale. Przyjaciółka spojrzała na ciebie,
zdziwiona. Wytłumaczyłaś jej co się stało. Oczywiście nie obeszło się bez jej
śmiechu. Dzięki temu zdarzeniu udało ci się trochę rozluźnić i nie czułaś już
takiej tremy, Uczniów gimnazjum było bardzo mało dlatego twoja kolej przyszła
szybciej niż się spodziewałaś . Gdy wywołali twoje nazwisko udałaś się na
scenę. Stanęłaś przodem do publiki, gdy nagle coś przykuło twój wzrok – ten chłopak,
który właśnie wszedł na salę. Szybko wróciłaś myślami i zaczęłaś recytować swój
wiersz, parę razy zerkałaś na bruneta, który wydawał się nie odrywać od ciebie
oczu. Wiersz dobiegł końca, ukłoniłaś się
i zeszłaś ze sceny. Odebrałaś dyplom i udałaś się na swoje miejsce. Do końca
konkursu czułaś na sobie jego wzrok. Gdy wszyscy już się zaprezentowali jury
zarządziło następną przerwę, na której się naradzą kto zwyciężył. Razem z
koleżanką poszłyście na korytarz trochę się przejść.
- Śliczny głos – usłyszałaś za plecami, odwróciłaś się i
zobaczyłaś tego chłopaka
- Nieprawda ale dziękuje – odpowiedziałaś z uśmiechem
- Prawda, prawda – odwzajemnił uśmiech – a może wyrecytujesz
mi coś jeszcze?
- No chyba nie teraz
- Może nie teraz, ale na przykład w sobotę?
- hmmm kusząca propozycja i już chyba nawet wiem, jaki
będzie nosił tytuł ten wiersz – uśmiechnęłaś się – „zakochałam się „
- Nie mogę się doczekać, aż go usłyszę – odpowiedział.
Wymieniliście się numerami po czym wróciliście na sale, gdzie ogłaszali wyniki.
Po wszystkim wyszliście z sali niestety brunet się śpieszył.
Poczułaś jak tylko musnął cię w policzek i wyszeptał „do zobaczenia”.
Może i nie wygrałaś konkursu, ale z pewnością nigdy nie
zapomnisz tego konkursu. Nie ty jedna.
~~~~
mam nadzieje, że się podobało
dziękuje za bardzo motywujące mnie komentarze :3
dziękuje
Rena =^.^=
No i jest! Następne świetne opo. Od samego początku do kolejnego "Happy End`u" brawo, i oczywiście czekam na następne... ;)
OdpowiedzUsuńŻaklina mówi: Rena, kotku kocham cię. Komentarz troszkuuu spóźniony ale mnie się przecież nie krytykuje, mi się przytakuje.
OdpowiedzUsuńtsaaa przytakuje
Usuńteż cię kocham :3