Był chłodny jesienny poranek, jak codziennie szłaś na
przystanek. Gdy już się zbliżałaś zauważyłaś go, był tam. Te niebieskie oczy,
które witają cię co dzień, brązowe włosy, które lśnią w blasku wschodzącego
słońca - i tak już pół roku. Jak zwykle przypominasz sobie jak pierwszy raz
spotkałaś go na tym przystanku od razu ci się spodobał, teraz widujesz go
codziennie, gdy rano jeździcie tym samym autobusem. Nigdy z nim nie
rozmawiałaś, skrycie obserwowałaś go czekającego na przystanku i potem w
autobusie. Chciałabyś zagadać, ale się wstydzisz przecież on pewnie nawet nie
zdaje sobie sprawy, że codziennie razem jeździcie.
Autobus przyjechał, wsiadłaś, skasowałaś bilet i pojechałaś prosto do szkoły.
Następnego dnia strasznie padało biegłaś przez kałuże byle się nie spóźnić, dodatkowo przeklinałaś w myślach, że nie wzięłaś z domu parasola i teraz wyglądasz jak mokry pudel. Przybiegłaś na przystanek – za późno autobus dawno odjechał.
Zmęczona oparłaś się o słup z rozkładem jazdy.
- Spóźniłaś się – usłyszałaś za plecami, a potem poczułaś jak ktoś osłania cie parasolem. Odwróciłaś się – stał tam i uśmiechał się do ciebie.
- Wie…e…m to przez tę pogodę… - byłaś w wielkim szoku, a on zaczął się cicho śmiać
- No faktycznie nie najlepsza. Jestem Louis – powiedział z uśmiechem
- [T.I] – odpowiedziałaś z lekkimi rumieńcami – Nie jechałeś do szkoły? - zapytałaś patrząc na jego plecak
- Miałem, ale czekałem – odpowiedział z cichym śmiechem
- Na co? – zapytałaś zdziwiona
- Na to, co zawsze – zaczął się śmiać
- To znaczy? – teraz to w ogóle byłaś zbita z tropu
- Na ciebie – odpowiedział, po czym delikatnie musnął twoje usta…
Autobus przyjechał, wsiadłaś, skasowałaś bilet i pojechałaś prosto do szkoły.
Następnego dnia strasznie padało biegłaś przez kałuże byle się nie spóźnić, dodatkowo przeklinałaś w myślach, że nie wzięłaś z domu parasola i teraz wyglądasz jak mokry pudel. Przybiegłaś na przystanek – za późno autobus dawno odjechał.
Zmęczona oparłaś się o słup z rozkładem jazdy.
- Spóźniłaś się – usłyszałaś za plecami, a potem poczułaś jak ktoś osłania cie parasolem. Odwróciłaś się – stał tam i uśmiechał się do ciebie.
- Wie…e…m to przez tę pogodę… - byłaś w wielkim szoku, a on zaczął się cicho śmiać
- No faktycznie nie najlepsza. Jestem Louis – powiedział z uśmiechem
- [T.I] – odpowiedziałaś z lekkimi rumieńcami – Nie jechałeś do szkoły? - zapytałaś patrząc na jego plecak
- Miałem, ale czekałem – odpowiedział z cichym śmiechem
- Na co? – zapytałaś zdziwiona
- Na to, co zawsze – zaczął się śmiać
- To znaczy? – teraz to w ogóle byłaś zbita z tropu
- Na ciebie – odpowiedział, po czym delikatnie musnął twoje usta…
________________________________
mam
nadzieje, że się podoba i będziecie czytać dalej oraz zostawicie po sobie
pamiątkę w formie komentarza nawet negatywnego - nie pogryzę :3
Rena
Rena
Fajny ale proszę o więcej z Zaynem . :D ♥♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :3 Postaramy się o więcej z Malikiem :)
UsuńRena
Mogła bym prosić o 1 z Niallem ?? ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie Rena go dodała :) x
UsuńAndy x
Świetny ale chciałabym więcej Lou :)
OdpowiedzUsuń