poniedziałek, 26 listopada 2012

Niespodzianka na Boże Narodzenie :3

Z sali wyłoniła się dziewczyna w poplamionym od krwi kaftanie.
- Dwie jednostki AB - krzyknęła na cały korytarz. Wstałaś. Nie wiedziałaś, co się dzieje. To się stało tak szybko.
Jechaliście do jego rodziców. Była zima. Boże narodzenie. Zayn stracił kontrolę nad samochodem i uderzył w drzewo, stojące na uboczu.
Tobie się o dziwo nic nie stało. Za to on bardzo ucierpiał.
Teraz siedziałaś przed salą operacyjną i czekałaś. Razem z jego rodzicami i siostrami. Nie czułaś się dobrze, wręcz okropnie. Kiedy operacja się skończyła, wyszedł chirurg, który miał was powiadomić o stanie Zayna. Jego mina nie wskazywała na to, że jest stabilny. Straciłaś przytomność.

Obudziłaś się na łóżku szpitalnym, koło ciebie stał lekarz.
- Jak się pani czuje? - zapytał, uśmiechając się.
- D..doobrze - powiedziałaś cicho. Widziałaś jak przez mgłę.Wszystko wirowało. Nagle wszystko wróciło. Wypadek. Operacja. Krew. Zaaayn...
- Gdzie on jest? - oprzytomniałaś. Nagle ktoś cię chwycił za rękę. Spojrzałaś w jego stronę. Te słodkie czekoladowe oczy, które pierwszy raz wyznały ci miłość. 
- Tu jestem, kochanie. Spokojnie - ten głos. Zawsze cię uspokajał. Uśmiechnęłaś się. - Już wszystko dobrze. 
- Długo spałam? - zapytałaś się. 
Tym razem odpowiedzi udzielił lekarz.
- 6 dni - spojrzał na was z uśmiechem na ustach.- Spowodował to stres i oczywiście ciąża.
Mulat spojrzał na ciebie.
- Słucham? - powiedział Zayn. Lekarz uśmiechnął się do ciebie i wyszedł.- O co chodzi? Jaka ciąża?
- Chciałam ci powiedzieć 25 grudnia, ale wtedy to się stało - uśmiechnęłaś się do niego. - Niespodzianka na święta.
- Muszę na chwilę wyjść...
Wyszedł na korytarz i krzyknął: CHŁOPAKI! BĘDĘ OJCEM!
Usłyszałaś wrzaski i gratulacje. Po chwili twój chłopak wrócił do sali. Podszedł do ciebie, ujął twoją twarz w swoje dłonie i pocałował cię.
- Księżniczko ty moja... To jest najwspanialsza wiadomość, na jaką musiałem czekać. Kocham cię i pamiętaj nic nas nie rozdzieli.
*
- Zaaaayn! - krzyczałaś. - Gdzie jesteś?
- I wtedy mamusia mi powiedziała, że za dziewięć miesięcy urodzi się śliczna dziewczynka z czekoladowymi oczkami - oparłaś się o framugę pokoiku waszej córeczki. - I wiesz kto jest? 
Mała zaczęła podnosić do góry rączki.. - Tak to ty.
Pocałował ją w czółko i położył do łóżeczka. Podeszłaś do niego i przytuliłaś się.
- Kocham cię - dałaś mu buziaka w policzek. On spojrzał głęboko w twoje oczy i pocałował cię namiętnie w usta. 
- Ja ciebie też.
______________________________________________________
Wiem, za dobry to on nie jest, ale pisany na poczekaniu, podczas oglądania Chirurgów i Faktów x'DD
Stare, ale jare ♥
Andy x

1 komentarz:

  1. Awww...<3 kocham szczęśliwe zakończenia! A ty Malikiem to żeś mnie rozjebała do końca :3

    OdpowiedzUsuń